Najbardziej chyba fascynuje mnie jego rustykalny wygląd, a to cenię we wszelkich wypiekach. Nierówno wypieczony, gdzieś się pojawia pęknięcie na górze wysypanej nierównomiernie mąką, miejscami jest za mocno przyrumieniony, taki domowy...
Podziękowania oczywiście dla Liski za tak zrozumiałą instrukcję na zakwas i przepis na ten chlebek.
SKŁADNIKI:
- 500 g mąki pszennej ( użyłam typ 650)
- 1 płaska łyżeczka soli
- 300 g wody
- 8 g świeżych drożdży
- 150 g aktywnego zakwasu żytniego.
Wszystkie składniki łączymy, aż powstanie jednolite i gęste ciasto. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na 2h.
Po tym czasie przekładamy ciasto do keksówki o pojemności 1 kg ( u mnie 11 x 22 cm)
Spryskujemy oliwą lub olejem i oprószamy mąką. Odstawiamy do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 210 stopni i pieczemy bochenek około 40 minut, aż będzie dobrze wypieczony i rumiany.
Smacznego;)
cudny chlebek i piekne zdjecia! :)
OdpowiedzUsuńpięknie Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńPS. Warto usunąć weryfikację obrazkową bo wnerwia.:)
Dziękuję;) Zaraz coś z tym zdziałam ;)
Usuńpopieram
UsuńMhh...wgryzłabym się w taką chrupiącą skórkę :)
OdpowiedzUsuńMrrr aż pachnie ze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!Chlebek cudny, piękny i napewno pyszny! Wiem o czym piszesz, uczucie cudne z samodzielnie upeiczonego chleba ! Ja już nie kupuję odkąd zaczęłam piec, co tydzień w sobotę piekę po 4 chleby - 2 orkiszowe siedzą właśnie w piekarniku;)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) ja też już prawie nie kupuję pieczywa, a teraz jak już mam zakwas to będę często piekła;)
UsuńPiękny chleb! Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńTwój blog dotyczy głównie wypieków, a ja w tej działce nie czuję się najlepiej;-) Ale wszystko bardzo pięknie prezentujesz. Chyba przemyślę ponownie zakup piekarnika do chleba ;-)
OdpowiedzUsuńHehe:) Miło mi, dziękuję;)
UsuńGratulacje! Chleb na zakwasie nie ma sobie rownych.
OdpowiedzUsuńCudowne, klimatyczne zdjecia.
wygląda pysznie:] dodaje Cię do obserwowanych:]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie też:]http://wnibylandi.blogspot.com/
:) Piekny chlebek :) Jak ślicznie wyrośnięty :) Chyba wygrzebie zakwas z lodówki
OdpowiedzUsuńPiękny chlebuś Ci się upiekła. Kochana to juz przepadłaś:) podobnie jak wiele z nas, domowych piekarek. Ja już od prawie 2 lat nie kupuję pieczywa w sklepie i podobnie jak Ty zakochałąm się w zakwasowcach:)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim;) Aż miło się czyta te miłe słowa;)
OdpowiedzUsuńgratuluję zakwasu i pięknego chlebka :)
OdpowiedzUsuńChleb na zakwasie to nie lada wyzwanie. Fajne zdjęcia, tylko troche ciemne...
OdpowiedzUsuńWspaniały bochen! I jak pięknie musi pachnieć:)
OdpowiedzUsuńjest cudowny! gratuluję debiutu :)
OdpowiedzUsuńJest coś niesamowitego w domowym pieczywie, szczególnie na zakwasie. Ten zapach, smak i cudny rustykalny, nieprzewidywalny wygląd :)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne wypieki, a zdjęcia jeszcze bardziej klimatyczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!