Ciąg dalszy przygody z zakwasem, tym razem są to bułki. Utrzymują długo świeżość, tak jak to zazwyczaj pieczywo na zakwasie, więc spokojnie możesz zrobić więcej i nie martwić się o pieczywo na kolejne dni.
Po prostu zrób to i nie mów, że to trudne. Z takim podejściem właśnie podchodzę do każdego nowego wypieku, dania i za każdym razem to działa;)
Przepis upatrzyłam sobie u Liski.
SKŁADNIKI( 4 duże bułeczki lub 8 małych tak jak w oryginale;):
- 150 g aktywnego zakwasu żytniego
- 300 g mąki pszennej
- 100 g mąki pszennej razowej
- 170-200 g wody
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka świeżych drożdży
- 2 łyżki pestek dyni (opcjonalnie)
W jednej misce łączymy oba rodzaje mąk. W drugiej zakwas mieszamy z wodą i drożdżami. Dodajemy oliwę, miód i sól. Następnie stopniowo wsypujemy mieszankę mąk. Wyrabiamy gładkie ciasto, na koniec wgniatając pestki dyni. Ciasto wkładamy do miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do podwojenia objętości w ciepłym miejscu na około godzinę.
Naoliwionymi dłońmi odrywamy kawałki ciasta i formujemy bułeczki (u mnie mają formę trójkątów) , po czym układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Powinny być w odstępach 4 cm.
Piekarnika nagrzewamy do 230 stopni, wstawiamy bułeczki i pieczemy około 12 minut ( jeżeli robimy 4 większe to jakieś 20 minut). Po upieczeniu studzimy na kratce.
Smacznego;)
Hmm, mam zrobić i się nie martwić, że to za trudne...? Jeszcze poćwiczę na chlebach chwilkę i może się zabiorę za bułki;) Dziękuję za motywację, wsparcie psychiczne i piękne bułki, które tu tak prezentujesz!!!
OdpowiedzUsuńAle piękne bułeczki! Ostatnio mam fazę na chleby na zakwasie, na pewno upiekę i bułki :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak własne pieczywo :) Kanapki smakują o niebo lepiej
OdpowiedzUsuńoj tak domowe pieczywo jest najlepsze ! Chleby na zakwasie robiłam ale bułek jeszcze nie :D Nie wiem czemu .... Zapisuję ;) i Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe komentarze;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Twoje podejście do sprawy i bułeczki oczywiście też :-)
OdpowiedzUsuńZabieram je :pp Uwielbiam domowe pieczywo, przyznam, że bułek na zakwasie jeszcze nie piekłam (ale zbieram się do nich i zbieram). Jak obecny dojrzeje to je na pewno zrobię.
OdpowiedzUsuńoj dużo bym dała za parę sztuk na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńOglądam wpisy i się coraz bardziej zachwycam :)
OdpowiedzUsuńA mogłabyś podpowiedzieć jak zrobić dobry zakwas?
Chyba, ze jest gdzieś już na blogu to przepraszam :) Poszukam.
Cudowny blog.
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo, aż miło mi czytać takie komentarze:) Jeżeli chodzi o zakwas, to nie ma go na blogu, ale bardzo polecam ten który ma Liska na swoim blogu "Pracownia wypieków" wg Hamelmana: http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2009/02/zakwas-zytni-krok-po-kroku.html
UsuńBardzo dobrze się z nim pracuję, tylko trzeba się nim odpowiednio zaopiekować. Mi wyszedł za pierwszym razem i żyje do teraz :)