Ten wpis czekał cały miesiąc na wstawienie, jakoś tak o nim chyba zapomniałam.
A tak naprawdę, to zdjęcia mnie nie przekonały i po wielu trudach wybrałam to jedno.
W tej czekoladzie mocno czuć alkohol i jest bardzo gęsta i kremowa. Myślę, że warta wypróbowania.
A już niedługo kolejny wpis i kolejny, bo trochę mi się tego nazbierało;)
SKŁADNIKI( 4 porcje):
- 250 ml śmietanki 36 %
- 1 łyżka cukru pudru
- 500 ml mleka ( najlepiej 3,2 %)
- 500 g gorzkiej czekolady
- 60 ml whisky
- starta czekolada do dekoracji
Połowę śmietanki ubijamy z cukrem pudrem prawie na sztywno, bo ma bardziej przypominać miękką piankę. Pozostałą śmietankę podgrzewamy z mlekiem na wolnym ogniu, dodajemy czekoladę i mieszamy do jej stopienia. Dodajemy whisky i kontynuujemy mieszanie, aż masa będzie jednolita i gładka. Wlewamy do podgrzanych szklanek, wierzch okrywamy śmietanką i posypujemy wiórkami czekolady. Podajemy od razu.
ale bym się teraz takiej napiła :)
OdpowiedzUsuńgęsta i kremowa, tak jak lubię, taka prawdziwa czekolada do picia :)
OdpowiedzUsuńCudowna! Taka czekolada rozgrzalaby mnie nawet w najmrozniejszy wieczor :)
OdpowiedzUsuńOj, ależ zachęcająco to wygląda!:)
OdpowiedzUsuńOch wspaniałości. Świetne na zimne wieczory :-)
OdpowiedzUsuńAleż ja bym chciała żeby mi ktoś taką czekoladę zaserwował!:) Wygląda wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem jak można zapomnieć o wpisie na coś tak pysznego !:)
OdpowiedzUsuńcudowna!!!! Och taką czekolade to ja chętnie :) Tylko dlaczego jak cos jest pyszne to musi byc takie kaloryczna :(
OdpowiedzUsuń