piątek, 17 lutego 2012

Róże ( kwiatki ?) karnawałowe i 2 sposoby wycinania

Oto dzieło mojego Mężczyzny. Tak jak pisałam wczoraj ja robiłam tylko ciasto, a on resztę. Sami popatrzcie jakie piękne mu wyszły ;) Kwiatki były robione w dwóch sposobach, a nawet więcej, ale te dwa bardzo udane. Opisałam tylko sposób wycinania i składania różyczek, ponieważ przepis na ciasto taki sam jak na faworki.





A tutaj mój Michał w akcji:)

Składniki:

Z gotowego, rozwałkowanego już ciasta przygotowanego według tego przepisu wycinamy kółka w trzech rozmiarach, tak żeby było ich w równej ilości. Następnie nacinamy wg jednego ze sposobów:
1. Nacinamy kółka na brzegach (około 0,5- 1 cm mają mieć nacięcia, to będzie zależało od rozmiarów kółek)
2. Wycinamy w kółkach trójkątne fragmenty na brzegach tak żeby powstały takie ząbki.
Gdy już wszystkie ponacinamy układamy je jedno kółko na drugim zaczynając od największego do najmniejszego. Dociskamy środek każdego kwiatka, żeby się nie rozkleiły podczas smażenia.
Rozgrzewamy w dużym garnku około litra oleju i gdy osiągnie temperaturę 180 stopni wkładamy po 2-3 róże górą do dołu i smażymy z każdej strony około 30 sekund, aż się przyrumienią. Układamy je na papierowych ręcznikach, żeby się pozbyć nadmiaru oleju. Gotowe kwiaty ozdabiamy konfiturą nakładając w środek każdej i posypujemy cukrem pudrem.

Smacznego;)




11 komentarzy: