wtorek, 21 lutego 2012

Barszcz czerwony

Musze się przyznać, że barszcz robiłam po raz pierwszy, bo jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do robienia zup.
Wyszedł mi naprawdę smaczny i chyba będę częściej robiła, a nie tylko drugie danie;)
Przepis znalazłam tutaj, tylko zmniejszyłam proporcje o połowę.


SKŁADNIKI:

  • 1 kg buraków
  • 1,25 l bulionu 
  • 1 średnia cebula 
  • 1 listek laurowy
  • 2 ziarenka ziela angielskiego
  • parę ziarenek czarnego pieprzu
  • 1 łyżka octu balsamicznego
Wyszorowane buraki ze skórką owijamy folią aluminiową, układamy na blasze do pieczenia i pieczemy około 1- 1,5 godziny w 190 stopniach. Buraki mają być miękkie.
Cebulkę siekamy na drobno i smażymy na maśle na małym ogniu, aż się stanie złoto-brązowa.
Do czystego, wrzącego bulionu wkładamy obrane i pokrojone buraki. gotujemy na małym ogniu około 10-15 minut. Na 5 minut przed końcem gotowania dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, pieprz i podsmażoną cebulkę. Odstawiamy z ognia i zostawiamy na noc lub na co najmniej 6 godzin. 
Barszcz doprowadzamy prawie do zagotowania, ostawiamy z ognia, dodajemy ocet balsamiczny i przecedzamy. Doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy np. z uszkami.

Smacznego;)

13 komentarzy:

  1. Ja przez lata kulinarnej przygody nie robiłem zup, ale jakiś czas temu to się zmieniło. Teraz nie rozpatruje tego w kategoriach "pierwsze" czy "drugie" danie, bo jem zawsze tylko jedno danie ;-)
    Narobiłaś mi smaka na barszcz. A uszka pierwsza klasa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również robię jedno danie, ale zazwyczaj nie była to zupa;)

      Usuń
  2. Barszcz z uszkami sprawia, ze mysle o domu. Bardzo ¬adny talerzyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) To bardziej miseczka, tylko może tak wygląda z góry;)

      Usuń
  3. oj, zjadłabym takie barszczyk z uszkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też ogólnie robię mało zup, ale ostatnio się do nich przekonuję. Pyszny barszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajny barszczyk:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A w moim przypadku barszcz jest wciąż przede mną :) boję się, że sknocę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się bałam, ale wyszedł;) Warto spróbować, jak nie wyjdzie to przecież świat się nie zawali ;)

      Usuń
  7. dawno już nie jadła... szkoda, bo pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszy jest swój barszcz czerwony, nie taki z "torebki". I uszka też koniecznie swoje, tylko z nimi już więcej roboty ;)
    Zrobiłaś mi smaka na barszczyk, ech Ty ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mniam, domowy barszczyk to zupełnie inna historia niż taki z kartonu :)

    OdpowiedzUsuń