Skorzystałam z przepisu Nigelli, bo również umieściła go w swojej książce "Jak być domową boginią".
Zrobiłam z połowy porcji i tak tez zapisałam w moim przepisie;)
SKŁADNIKI:
- 300 g mąki pszennej
- 50 g cukru
- szczypta soli(1/4 łyżeczki)
- 10-11 g saszetki drożdży błyskawicznych lub 22 g drożdży zwykłych
- 50 g masła
- 200 ml mleka
- 1 jajko
wypełnienie:
- 75 g miękkiego masła
- 75 g cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 jajko, rozkłócone, do posmarowania
Okrągłą foremkę ( u mnie 21 cm średnicy) wykładamy papierem do pieczenia, na dnie i przy ściankach.
W dużej misce mieszamy mąkę, cukier, sól i drożdże( jeżeli używamy zwykłych, robimy najpierw rozczyn, mieszamy 100 ml ciepłego mleka z łyżką cukru i drożdżami i odstawiamy na około 10 minut). Mleko łączymy z jajkiem, roztapiamy masło i mieszając trzepaczką wlewamy cienkim strumieniem do mleka z jajkiem.
Następnie płynne składniki ( także rozczyn z drożdżami, gdy używasz świeżych) wlewamy do sypkich i mieszamy wszystko łyżką, aż składniki się połączą. Kolejno zagniatamy ciasto , aż będzie gładkie i sprężyste, formujemy kulę i wkładamy do wysmarowanej oliwą miski , przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na około 25 minut.
Oddzielamy 1/3 ciasta i rozwałkowujemy lub rozciągamy do wielkości dna foremki, to będzie spód bułeczek. Rozwałkowujemy resztę ciasta na kwadrat o boku 25 cm.
Mieszamy składniki nadzienia i rozsmarowujemy na cieście starając się pokryć całość. Teraz musimy zrolować krótszy bok ciasta ( o ile taki istnieje, w tym wypadku to wszystko jedno). Tak zrolowane ciasto kroimy nożem na plastry o grubości 2 cm, by wyszło około 9-10 kawałków. Rozłóż ciasto w formie spiralnym bokiem do góry, nie muszą być bardzo ściśnięte, bo jeszcze urosną. Smarujemy wszystkie rozkłóconym jajkiem i odstawiamy na około 15 minut, żeby jeszcze trochę podrosły.
W miedzy czasie nastawiamy piekarnik na 230 stopni. Wstawiamy bułeczki do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 20-25 minut, aż urosną i będą złocistobrązowe.
Najlepsze są jeszcze ciepłe.
Smacznego;)
Źródło:
O rany, od dawna chodzą za mną takie cynamonowe bułeczki. Narobiłaś mi smaku i teraz będę musiała się zabrać za ich zrobienie.
OdpowiedzUsuńja po prostu... rozpływam się na samą o nich myśl!
OdpowiedzUsuńUwielbia je!! Pięknie Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńCynamon i drożdże to zapachy, które w kuchni lubię najbardziej. A razem to już niebo :)
OdpowiedzUsuńPyszny widok!
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i za Twoim przykładem muszę coś z niej upiec jak najszybciej.
Pozdrawiam!
słodkie bułeczki na słodkie śniadanie..
OdpowiedzUsuńuwielbiam wypieki z cynamonem. pięknie muszą pachnieć:) świetne niedzielne śniadanko:)
OdpowiedzUsuńpiękne, muszą nieźle smakować
OdpowiedzUsuńAż tu u mnie pachną. To będzie wypiek na śniadanko w następny weekend :)
OdpowiedzUsuńwidząc te drobinki cynamonu - szaleję..
OdpowiedzUsuńi zaraz zrobię coś cynamonowego, bo nie wytrzzymam!
pozdrawiam
Połączenie drożdżowego wypieku i cynamonu to dla mnie strzał w 10! :)
OdpowiedzUsuńale zbieg okoliczności!!! u mnie dzisiaj na blogu to samo!!!te bułeczki są bajeczne!!!PYCHA
OdpowiedzUsuńnajlepsze na śniadanie posmarowane grubo masłem ♥
OdpowiedzUsuńale pyszności cynamonowe! :)
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
wyglądają na przepyszne i jestem pewna,że tak samo smakują ;)
OdpowiedzUsuńSądząc po wyglądzie i składnikach musiały być pyszne :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŻe też ja ich jeszcze nie piekłam ... ! Koniecznie muszę nadrobić to niedopatrzenie, narobiłaś mi apetytu swoimi bułeczkami! :)
OdpowiedzUsuńjak już będę mogła to upiekę! bo zaglądam codziennie na Twojego bloga i się napatrzeć na bułeczki nie mogę!
OdpowiedzUsuńJeny jak ja dawno nic nie piekłam... po sesji muszę to obowizkowo zmienic ;)
OdpowiedzUsuńMniam... wygladaja u Ciebie wyjatkowo! :)
OdpowiedzUsuńPycha!
bardzo zgrabne. pięknie wyrosły i przyruminiły się z wierzchu
OdpowiedzUsuńMmm pyszności! Uwielbiam cynamonowe buły:)
OdpowiedzUsuńDziękuje wszystkim za te miłe komentarze;) Cisze się, że mam dla kogo pisać;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie sobie wyobraiłam ten zapach cynamonu. Mniam! :D
OdpowiedzUsuńP.S.Bardzo ładne zdjęcia na blogu :)
Przecinkowa:A dziękuję;)
OdpowiedzUsuńcynamonki! musze je zrobić dzisiaj. To smaki z mojego dzieciństwa! ;] pozdrawiam
OdpowiedzUsuń