Uwilbiam chałwę i jak tylko zobaczyłam ten przepis (kilk), wiedziałam, że kiedyś go zrobię. Co prawda zwlekałam ponad rok, ale w końcu się u mnie pojawił ( jakieś 2 tygodnie temu oczywiście, bo u mnie wszystko opóźnione na blogu ostatnio ) i to z dodatkiem domowej tahinii. Nie wiedziałam, że jest tak prosta w przygotowaniu. Sezam + oliwa, ucieramy w blenderze na paste i gotowe :)
SKŁADNIKI:
- 150 g pasty tahini ( zrobiłam własną ucierając w blenderze 300 g sezamu i około 3 łyżki oliwy z oliwek, odmierzylam 150 g do ciasta )
- 150 ml soku z pomarańczy, świeżo wyciśniętego.
- 100 g gorzkiej czekolady
- 150 g cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150 g mąki
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni i blaszke o wymiarach 20x20 cm wykładamy papierem do pieczenia.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, nastepnie dodajemy sok pomarańczowy, pastę tahini i dokładnie mieszamy. Dodajemy jeszcze cukier, mąkę i proszek do pieczenia, mieszamy, aż powstanie jednolita masa. (Najlepiej robić to w misce nad wrzącą woda, bo ciasto jest dość gęste).
Przekładamy ciasto do wcześniej przygotowanej blachy, wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 20 minut.
Smacznego :)
Ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńMmm, musiał być pyszny! Wieki już nic chałwowego nie jadłam...
OdpowiedzUsuńJeśli myślałam, że nic nie może pobić klasycznego brownie, to właśnie odkryłam jak bardzo się mylę :D Świetny przepis, a Twoje brownie genialne! *_*
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda uwielbiam chałwę :)
OdpowiedzUsuń