Powidła robiłam po raz pierwszy i muszę przyznać, że są trochę czasochłonne.
Ale czego się nie robi dla pysznych domowych powideł;)
Przeglądałam wiele przepisów na to cudo, żeby wyszło idealnie i ostatecznie wzorowałam się na przepisie Liski.
Składniki to oczywiście same śliwki węgierki, najlepiej mocno dojrzałe.
Ze śliwek usuwamy pestki, wrzucamy do garnka z grubym dnem i gotujemy do momentu, aż zostania na 1/3 początkowej objętości. zajmie to około 2-3 dni. Każdego dnia gotujemy na małym ogniu co jakiś czas mieszając, by nie dopuścić do przypalenia. Przekładamy do słoików i szczelnie zamykamy, ewentualnie pasteryzujemy.
Domowe powidla to cenny skarb :)
OdpowiedzUsuń