W tym sezonie robiłam raczej proste konfitury, składały się zazwyczaj z owoców i cukru. Pewnie jeszcze pokombinuję w swoim życiu z różnymi dodatkami i połączeniami, ale zaczynam od klasyki. Tą z czereśni zrobiłam jakiś czas temu, postawiłam słoiczki w spiżarni i czekały spokojnie na sesję zdjęciową. Pomysłu nie miałam, aż do ostatniego piątku, a od zrobienia konfitury minął dobry miesiąc. Jak dobrze, że przetwory mogą poczekać na zdjęcia ;)
Konfitura sama w sobie jest dość słodka, bo czereśnie miałam bardzo dojrzałe i bordowe, stąd też jej piękny ciemny kolor. Jeśli ktoś lubi słodkie przetwory to bardzo polecam ;)
SKŁADNIKI:
- 1 kg bordowych czereśni
- około 250 g cukru ( można zwiększyć lub zmniejszyć ilość, w zależności od słodkości owoców)
Czereśnie drylujemy i wkładamy do rondla z grubym dnem, zasypujemy je cukrem.
Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na małym ogniu, aż znacznie zmniejszy się objętość owoców i powstanie dość gęsta konfitura. Tutaj musimy zdać się na swoją intuicję, bo trudno jest mi podać dokładny czas gotowania. Przelewamy dżem do wyparzonych słoików i pasteryzujemy go. Odkładamy słoiki z konfiturą do góry dnem, aż wystygną.
Smacznego :)
Czereśnie to moje ukochane owoce. Ile bym dała za taki słoiczek :)
OdpowiedzUsuńależ to cudownie musi smakować:) wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuń