Wpadłam na pomysł, żeby zrobić pączki z dużą ilością limonki, bo bardzo lubię ten owoc.
Mój pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę i na pewno nie raz jeszcze coś pokombinuję z pączkami. Te mają dość kwaśny smak i mi to w sumie odpowiada, ale zawsze można zamienić chociaż lukier na taki zwykły ( na bazie gorącej wody i cukru pudru), to powinno dodać im więcej słodyczy.
Jeżeli chodzi o ciasto to bazowałam trochę na tym przepisie, ale sporo w nim pozmieniałam, jak widać;)
SKŁADNIKI (około 10 pączków)
- 280 g mąki pszennej
- 50 g roztopionego masła
- 30 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 2 żółtka
- 1 jajko
- 100 ml mleka
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- 15 g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki wódki
- skórka otarta z 3 limonek
- olej do smażenia (np. rzepakowy)
- nadzienie: krem limonkowy
- lukier: skórka otarta z jednej limonki i sok z tej limonki + cukier puder
Jedną łyżkę mąki zalewamy połową gorącego mleka i mieszamy, studzimy. Dodajemy do tego drożdże rozpuszczone w drugiej połowie już letniego mleka, wsypujemy połowę mąki z tej pozostałej, mieszamy i zostawiamy do podrośnięcia. Do misy miksera wkładamy cukier, jajko i żółtka, ucieramy wszystko na gładką i puszystą masę. Dodajemy ekstrakt z wanilii, jogurt, wódkę, skórkę z limonki, rozpuszczone masło, resztę mąki i zaczyn, następnie wyrabiamy gładkie, ale dość luźne ciasto. Ciasto będzie się trochę kleić, ale nie należy podsypywać za dużo mąki. Przekładamy je do miski wysmarowanej olejem i zostawiamy pod przykryciem w ciepłym miejscu na około 1,5 godziny. Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto na grubość 1,5 cm i wykrawamy okrągłe pączki.
Zostawiamy je na około 30 minut, żeby trochę podrosły, a w tym czasie rozgrzewamy olej na małym ogniu w niskim i szerokim rondlu, albo patelni.
Gdy już będzie dobrze rozgrzany ( możemy sprawdzić to za pomocą końcówki łyżki drewnianej wkładając ją do oleju, powinny wydobywać się spod niej bąbelki) wkładamy po kilka pączków i smażymy je z obu stron do zrumienienia. Osuszamy je na papierowym ręczniku.
Następnie nadziewamy je kremem limonkowym za pomocą rękawa cukierniczego ze specjalną końcówką.
Lukier: do soku i skórki z limonki dodajemy stopniowo cukier puder, aż powstanie lukier o odpowiadającej nam konsystencji, następnie polewamy nim pączki.
Smacznego:)
O więc pączki:-) z limonkowym kremem:-), pewnie są przepyszne:-)
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie ;D
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł! Przepis do wykorzystania za rok ;]
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja. Rok temu robiłam pączki z lemon curd. Uwielbiam wszystko co limonkowe, więc przypuszczam, że ta wersja może być jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuń