Dyniowe ciasto z małą ilością cukru, ale słodkie i tak. Słodyczy dodają mu daktyle oraz dojrzały banan. Jest też bardzo aromatyczne za sprawą dużej ilości przypraw korzennych. Pysznie smakuje z kremową ricottą z miodem skórką z cytryny i roztartymi ziarenkami kolendry oraz obsypane posiekanymi migdałami i ziarenkami granatu.
Skorzystałam z tego przepisu (klik). Pozmieniałam wg własnych potrzeb co jest już ujęte w przepisie poniżej :)
SKŁADNIKI (tortownica o średnicy 21 cm lub większa):
ciasto:
- 3 jajka
- 1/4 szklanki cukru
- 150 ml oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki utartego kardamonu
- 250 g przesianej mąki (użyłam orkiszowej jasnej)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 szklanki startej dyni (najlepiej jakiejś słodkiej odmiany np piżmowej)
- 1/4 szklanki pociętych orzechów włoskich
- 8 daktyli bez pestek, pokrojonych w drobne paski
- 1 dorzały banan, pokrojony w plasterki
krem:
- 1 opakowanie serka ricotta
- 1,5 łyżki płynnego miodu
- skórka starta z jednej cytryny
- 10 ziarenek kolendry, utartych w moździerzu
- 1/4 szklanki posiekanych migdałów
- pestki z 1/4 owocu granatu
Spód tortownicy ( o średnicy 21 cm lub większej) wykładamy papierem do pieczenia, a boki smarujemy masłem. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.
Do miski przesiewamy mąkę, dodaemy proszek do pieczenia, sodę oraz przyprawy.
W drugiej misce ucieramy jajka z cukrem za pomocą miksera, aż będą jasne i puszyste, a następnie dodajemy stopniowo suche składniki na przemian z oliwą z oliwek stale miksując. Dorzucamy jeszcze pokrojonego banana, chwilę miksujemy, żeby się połączył z ciastem. Dynię, orzechy i pocięte daktyle dodajemy na sam koniec i delikatnie mieszamy łyżką.
Wylewamy ciasto do formy i wkładamy do nagrzanego piekarnika, pieczemy około 50-60 minut do suchego patyczka (czas zależy od średnicy formy, ja podaję czas dla 21 cm tortownicy), studzimy.
W międzyczasie robimy krem, łącząc wszystkie składniki razem i rozsmarowujemy go na wystudzonym cieście. Wierzch obsypuemy migdałami i ziarenkami granatu, ewentualnie dekorujemy listkami mięty.
Smacznego :)