Najlepszy chlebek bananowy jaki jadłam, jest treściwy i wilgotny, wręcz rozpływa się w ustach.
Z przepisu Sophie Dahl, mojej ulubionej kulinarnej pisarki.
Dzisiaj będzie krótko, bo sporo nauki na mnie czeka;)
SKŁADNIKI:
- 75 g miękkiego masła
- 4 dojrzałe banany, rozgniecione
- 200 g cukru trzcinowego
- 1 jajko, rozkłócone
- 1 łyżka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 170 g mąki( dałam pszenną typ 650)
Keksówkę długości 20 cm smarujemy masłem. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.
Banany, cukier, masło, jajko i ekstrakt wkładamy do miski i ucieramy za pomocą miksera. Dodajemy sodę i sól, a następnie powoli dodajemy mąkę.
Gotowe ciasto przekładamy do formy i pieczemy przez 1 godzinę. Wyjmujemy ciasto i pozostawiamy do ostygnięcia ( ja nie wytrzymałam i zjadłam jeszcze ciepłe :D )
Źródło:
mam tę książkę ale przepisu na chlebek jeszcze nie robiłam ;) teraz wiem ze warto ;p
OdpowiedzUsuńOstatnio się przekonałam do chlebka bananowego. Zrobiłam wersje Nigelli, ale teraz i na tą mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńCudowny, też planuję go zrobić :)
OdpowiedzUsuńSophie nie ma sobie równych w temacie tegoż słodkiego wypieku,choć lubię poeksperymentować,tu coś sypnąć,tam odjąć i stworzyć powiedzmy własny,śniadaniowy chleb,bo wg mnie nadaje się idealnie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chlebek bananowy! mogłabym go jeść codziennie :) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuń