Dość szybko kończą mi się te święta w tym roku, kuchnia mnie pochłonęła , przez co czuję się trochę spełniona. Robiłam trochę ciast i pierniczków, mięs i innych świątecznych przysmaków. Część uwieczniłam na zdjęciach, a części niestety nie przez tą świąteczną gonitwę.
To już drugi rok z domkiem piernikowym w święta Bożego Narodzenia, tym razem jest 4 razy większy, ale i 4 razy trudniejszy do sklejania, robiłam go prawie 5 godzin!. Tak czy siak warto było;)
Przepisu dokładnego nie podaję, bo każdy sobie wytnie części jakie zechce i jakie mu podpowie wyobraźnia. Ciasto pierniczkowe z jakiego robiłam jest już u mnie na blogu (tutaj) i do niego was odsyłam, idealnie się nadaje do takich wariacji piernikowych. Sklejałam go oczywiście lukrem na bazie białka i cukru pudru, choć można też karmelem. Dekoracją była również kolorowa posypka i lukier z dodatkiem barwników spożywczych.
Ja w tym roku przygotowałam sama prawie całą Wigilię, podobnie, jak Ty :) Piękny domek!
OdpowiedzUsuńA snickersa polecam upiec, jest pyszny :)
I chyba tak zrobię na jakieś kolejne święta;)
UsuńPiękny ten domek :)
OdpowiedzUsuńśliczna chatka :)
OdpowiedzUsuń